O FESTIWALU

FŁ4K 2020: PRZYSZŁOŚĆ BEZ POWROTU

 

Życie miasta rozgrywa się w teraźniejszości, połączonej z przeszłością nieskończoną liczbą nici pamięci. Z ich fragmentów tworzy się tożsamość i buduje przyszłość.

U podstaw myślenia o Festiwalu od początku leży wizja Łodzi, której materialne i duchowe dziedzictwo jest wielokulturowe, choć symbioza kultur rozpadła się bezpowrotnie. Cele, dla których zbudowane zostały pałace i fabryki – zniknęły. W przestrzeń należącą do przeszłości wdarł się współczesny świat, oddzielony od dawnego nieprzekraczalną granicą. Historyczna architektura gmachów i plan ulic stały się częścią współczesnego miasta. Jest w nas otwartość na nowe zjawiska, i świadomość, że znajdujemy się wciąż w tym samym miejscu, z jego historią i śladami tych, którzy je tworzyli. Żyjemy w przestrzeni, która nie powstała dla nas; dopasowujemy się do niej i przekształcamy ją na przyszłość dla tych, którzy przyjdą później.

Tak myśleliśmy wczoraj, planując Festiwal na 2020 rok. Dziś przypomnieliśmy sobie, że czasem przyszłość zjawia się szybciej, niż się jej spodziewamy. Wdziera się w życie miasta. Poza nadzieją niesie niepokój. Zmienia zwyczaje i zamyka drzwi, ale otwiera nowe perspektywy.

Nie minął dzień przymusowej izolacji, a Internet po brzegi wypełnił się kulturą. Koncerty, spektakle, otwarte archiwa; spotkania, rozmowy, masterclasses. Entuzjazm i radość z bycia razem mimo oddalenia. Determinacja mimo niepewności. Świadomość, że bez kultury nie da się żyć.

Przyszłość jest niepewna. W bardzo praktycznym wymiarze. Czy będziemy mogli się spotkać? Usiąść obok? Podać sobie ręce? A może zachowamy dystans? Na pewno będziemy nadal potrzebować kultury. Dlatego tego lata Festiwal wyjdzie do odbiorcy jeszcze bardziej, niż zwykle, niczego w zamian nie oczekując. Tak, jak co roku, głównym aktorem i areną wystaw będzie miasto. Posłużymy się językami, w których się wyraża, sięgniemy po narzędzia, z których korzysta, wejdziemy w przestrzeń jego codziennego funkcjonowania.

Studyjne koncerty i spektakle dla niewielkiej publiczności, transmitowane on-line; wydarzenia w przestrzeni miejskiej; lokalni twórcy. Bezpieczna odległość i kojąca obecność do czasu, aż odnajdziemy się w niespodziewanej przyszłości.

We wrześniu usłyszymy preludium do tego, co wybrzmi z pełną mocą w przyszłym roku, a czego dziś zrealizować się nie da. Wówczas domkniemy edycję Festiwalu organizowanego pod hasłem, które wybraliśmy jeszcze zanim nabrało zupełnie nowego znaczenia. Wrócimy do teatrów i sal koncertowych. Znów spotkamy się blisko jak kiedyś, choć pewnie: inaczej. Poruszamy się przecież w przestrzeni, w której tradycję w sposób szczególny wpisuje się otwartość i dynamizm nowoczesności, pamięć dla przeszłości i otwartość na przyszłość.